Pamiętacie,
jak w szkole podstawowej, w chwili gdy zaczął do nas docierać ogrom zasad
ortograficznych, przez głowę przeszła myśl, że po co w ogóle ta cała
ortografia? Po co są jakieś dziwne zasady, skoro chór, hór, chur
czy hur brzmią tak samo (przynajmniej teraz, bo dawno temu każdy z tych
wyrazów wymawiany byłby w nieco inny sposób), więc wszyscy wiedzą, że chodzi o
grupę śpiewających ludzi? Nie byłoby lepiej, gdybyśmy wszystko uprościli,
wprowadzając tylko na przykład h i u, a wyrzucając raz na zawsze z
użytku ch i ó?
piątek, 6 kwietnia 2018
wtorek, 5 kwietnia 2016
„W porównaniu z ulewą…”, czyli analogiczny, identyczny i podobny
Są takie związki wyrazowe, które nastręczają wielu
problemów użytkownikom języka polskiego. Choć z drugiej strony podejrzewam, że
w tym przypadku wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy, że posługuje się
niepoprawnymi formami, i nie odczuwa tego problemu, który dostrzegam ja i
pewnie inni korektorzy. Chodzi o to, co powinno stać za wyrażeniami typu: analogiczny, identyczny, podobny, w porównaniu czy mniej i
więcej.
piątek, 11 marca 2016
„Bóg w swoim miłosierdziu…”, czyli o słownictwie religijnym
Często współpracuję jako korektor z wydawnictwami
chrześcijańskimi. Z tej okazji w tekstach stykam się z pewnym zjawiskiem,
szczególnie silnie występującym właśnie w słownictwie religijnym, które można
by nazwać — Wielkie Litery w niewłaściwych Miejscach. No dobra, nie do końca w niewłaściwych, ale bardzo
często wielkie litery są tam zwyczajnie niepotrzebne. Opisane przeze mnie
zjawisko występuje także w wielu tekstach rozsianych tu i tam w internecie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)