Często współpracuję jako korektor z wydawnictwami
chrześcijańskimi. Z tej okazji w tekstach stykam się z pewnym zjawiskiem,
szczególnie silnie występującym właśnie w słownictwie religijnym, które można
by nazwać — Wielkie Litery w niewłaściwych Miejscach. No dobra, nie do końca w niewłaściwych, ale bardzo
często wielkie litery są tam zwyczajnie niepotrzebne. Opisane przeze mnie
zjawisko występuje także w wielu tekstach rozsianych tu i tam w internecie.